Zachodniomazurskie miasteczka skrywają w sobie dużo więcej ciekawych miejsc, niż ktokolwiek by się spodziewał. Nie inaczej jest z Iławą – miejscem, które ma do zaoferowania naprawdę wiele – nie tylko nad brzegiem jeziora. Zapraszamy Was na spacer po Iławie, zorganizowany na trzy różne sposoby! Który będzie Waszym ulubionym?
RODZINNE SPACEROWANIE
Mamo, Tato! Nie zwlekaj i przywieź swoją rodzinę do najpiękniejszego miasta w Polsce!
Przenocujcie w Grand Hotelu Tiffi, który zapewni wam wspaniałe posiłki, piękny widok na Duży Jeziorak, a gdy pogoda nie będzie sprzyjała do harców na świeżym powietrzu – zapewne będziecie świetnie bawić się w Tiffilandii – największej krainie zabaw w naszym mieście.
Mimo wszystko wierzymy, że nie ma złej pogody. Wystarczy odpowiednio się ubrać i ruszać… na wyprawę pełną przygód!
Wychodząc z hotelu skierujcie swe kroki w stronę ulicy Dąbrowskiego. Po przejściu przez ulicę zatrzymajcie się w Kuźni Talentów Marka Kałuży, gdzie nie tylko obejrzycie muzealne eksponaty związane z naszym miastem, ale również rzeźby, które nasz lokalny artysta wykonuje. Kto wie, być może sami stworzycie pamiątkę, którą zabierzecie potem do domu, a która będzie Wam przypominać przez długie lata pobyt w Iławie.
No dobrze, ruszamy dalej. Cały czas kierując się alejkami nad rzeką Iławką, podziwiając ptasie rodziny zamieszkujące rzekę, przy ulicy Szeptyckiego nasz wzrok przykuwa zabytkowa Cerkiew greckokatolicka. Dzieci przestępują z nogi na nogę, ponieważ dostrzegają kolejne place zabaw oraz drewniane wiaty biesiadne.
Dobiegają do jednej z nich i nagle pytają: „Co to?” dostrzegając nieopodal małe domki na wodzie. Mamy dla Was kolejną niespodziankę. Te domki to hangary, czyli „iławska Wenecja”.
Dzieci na hulajnogach i rowerach pędzą w stronę ulicy Kościuszki, przy której znajdujecie plac zabaw. Najmłodsi korzystają ze zjeżdżalni, a mama i tata mogą ćwiczyć na siłowni pod chmurką. W pewnym momencie dostrzegasz, że to nie koniec spaceru. Ścieżka wiedzie dalej.
Przechodzicie przez drewniany mostek, po czym odpoczywacie w naszej strefie relaksu na drewnianych leżakach. Ptaki umilają wam czas swoim śpiewem, a promienie jesiennego słońca oświetlają Wasze uśmiechnięte twarze.
Po zebraniu sił, postanawiacie ruszać dalej. Przechodzicie przez ulicę i dzieciakom buzie same układają się w uśmiech. „Tam są trampoliny!” – krzyczą. Od początku wita was drewniana, ażurowa brama z synchronicznymi fontannami. Nie zapomnijcie spojrzeć w lewo! Ten wodospad na Iławce to zabytkowy piętrzący się jaz. Dzieci korzystają z uroków wyspy młyńskiej, huśtają się na ogromnym kole, wirują na karuzeli i skaczą na trampolinach. A to jeszcze nie koniec!
Wasza wycieczka kończy się na moście, z którego roztacza się niepowtarzalny widok na Jezioro Iławskie. Tuż za mostkiem odnajdziecie Zielony Zakątek, czyli magiczny pensjonat, w którym już od bramy wita Was żółta Nysa, pracownia gospodarzy czy tajemniczy ogród.
Nagle dzieci robią się głodne, cofacie się więc do drogi głównej (krajowa droga nr 16) i nie przechodząc przez ulicę, ruszacie w kierunku zabytkowego młyna, tuż za nim mijacie market. Idźcie cały czas prosto. Po obu stronach ulicy Kościuszki stoją zabytkowe wille, kiedy miniecie Szkołę Wyższą Pawła Włodkowica oraz Starą Skarbówkę – ujrzycie tuż przed rondem Bar Bistro Centrum. W jego biało – lawendowym, sielskim wnętrzu odnajdziecie nasze rodzime smaki oraz zjecie pyszne obiady domowe. Smacznego!
Po obiedzie ruszajcie do Miasteczka Ruchu Drogowego, aby utrwalić Waszym dzieciom zasady bezpieczeństwa. Dobrej zabawy!
(U)KOCHAJ SIĘ W IŁAWIE
Twoja druga połówka uwielbia podróżować i zwiedzać zabytki? Zabierz ją do Iławy, a dokładniej do jej najstarszej części.
Nocujecie w Hotelu Port 110 przy ul. Konstytucji 3 maja, z okien którego roztacza się romantyczny widok na Duży Jeziorak.
O poranku nieśpiesznie zjadacie pyszne śniadanie w hotelowej restauracji, wychodzicie przed hotel, chwytacie w płuca powiew świeżego powietrza i… ruszacie na romantyczny spacer.
Po drugiej stronie jeziora dostrzegacie nowoczesny obiekt Portu śródlądowego. Odwiedźcie go w wolnej chwili – znajdziecie tam Aleję Żeglarską, Centrum Informacji Turystycznej, Centrum Obsługi Pasażera Żeglugi Śródlądowej czy makietę pochylni Oleśnica Kanału Elbląskiego oraz pomnik Stefana Żeromskiego, patrona Liceum Ogólnokształcącego, mieszczącego się w budynku obok.
Za mostem widać wspaniałe Centrum Turystyczno-Rekreacyjne, w którym możecie skorzystać z sauny, jacuzzi, siłowni, popływać w basenie czy pograć w kręgle. Koniecznie musicie udać się tam na dłużej!
Ale teraz, chwytasz ukochaną za rękę i szybkim krokiem pokonując schody, kierujecie się w stronę ulicy Bandurskiego. Właśnie znajdujecie się w miejscu, w którym niegdyś było Stare Miasto. Niestety po wojnie nie zachowała się ówczesna architektura. Mimo wszystko, możecie usiąść na ławce wśród ukwieconych klombów oraz fontann.
Jeśli już zgłodnieliście, zajrzyjcie do restauracji Tu i Tam, aby poznać smaki świata. Spróbujecie tu dań klanu Sadowskich – ojca oraz dwóch synów, którzy gotując na wycieczkowych statkach pasażerskich poznali smaki z najodleglejszych miejsc 🙂
Po prawej stronie widzicie XIV-wieczny kościół Przemienienia Pańskiego, zbudowany z czerwonej cegły. To najstarszy zabytek w naszym mieście. Nieopodal niego znajdziecie fosę, która doprowadzi Was wprost do brzegu Małego Jezioraka.
Jeśli macie ochotę na romantyczną komedię, zajrzyjcie do naszego kinoteatru „Pasja”, zbudowanego w latach dwudziestych.
Równo o dwunastej w południe zatrzymajcie się na placu przed ratuszem przy ulicy Niepodległości. Usłyszycie wówczas wybrzmiewający z wieży hejnał iławski, po którym obowiązkowo zajrzyjcie do Informacji Turystycznej. Skorzystaj z darmowych wycieczek z naszym przewodnikiem – będziecie mieć niepowtarzalną okazję do wejścia na ratuszową wieżę, z której rozlega się niesamowita panorama miasta.
Wychodzicie z ratusza i podążacie w kierunku ronda. Po prawej stronie figurują okazałe rzeźby przywiezione z pałacu rodu von Finckenstein w Kamieńcu: Jowisz, Junona, Herkules, Meduza (wspomnij ukochanej, że Junona była opiekunką kobiet).
Za figurami znajduje się park miejski, w nim kilka pubów i restauracji, a na samym środku fontannę z rzeźbą żaby. Zajrzyj do kwiaciarni „Azalia” i kup bukiet kwiatów – nic nie wprawia w romantyczny nastrój jak czerwone róże! Kiedy popatrzycie sobie głęboko w oczy, oboje poczujecie, że Iława to miasto zakochanych.
Potem chwyćcie się za rękę i udajcie się w stronę ronda. Po prawej stronie, przy ulicy Kościuszki ujrzycie neogotycki budynek szkoły podstawowej im. Mikołaja Kopernika, a przed nią popiersie astronoma.
Po drugiej stronie ulicy, w budynku „Feniks” możecie sprawdzić się w roli Sherlocka Holmesa i skorzystać z oferty „Escape Room Iława Open The Lock”.
Po udanej zabawie możecie udać się w kierunku lodziarni „U Zechy”. Pamiętajcie! Przez żołądek do serca 😉 A przecież wszyscy kochają słodycze! Na tarasie, który odnajdziecie na tyłach lodziarni przy ul. Niepodległości, nie dość, że zjecie wyśmienity deser, to jeszcze ujrzycie fontannę z lwem.
Wracajcie do hotelu. Rozgwieżdżone, nocne niebo nad Iławą zaprowadzi Was do celu. Jest już późno, a jutro kolejny dzień pełen przygód…
WSPOMNIENIE DAWNEJ IŁAWY
Oboje urodziliście się i wychowaliście w Iławie, ale los rzucił Was na drugi koniec Polski, a może zagranicę? Teraz na emeryturze, gdy Wasze dzieci i wnuki są odchowane, zapragnęliście udać się w sentymentalną podróż do Iławy? Zapraszamy!
Nocujecie w Apart Hotel „Admirał”. Doskonale pamiętacie, jak w jego pobliżu stał zbudowany na wzór sopockiego Grand Hotelu, iławski hotel Kormoran, z którego widok roztaczał się na Jezioro i pobliską plażę. To tu, na pomoście dostrzegłeś po raz pierwszy swoją ukochaną. Miała wtedy długi warkocz i piegi na nosku. To tu, nad Jeziorakiem rozkwitła Wasza miłość, która trwa do dziś.
Mimo upływu czasu dostrzegacie, iż wille przy ul. Mazurskiej nic a nic się nie zmieniły. Udajecie się na obiad. Znajomi kierują Was do Karczmy Łabędź w Nowej Wsi. Jedziecie nieco okrężną drogą, aby chłonąć widoki. Po drodze mijacie budynki, które doskonale znaliście oraz miejsca, o których nawet nie mieliście pojęcia. Zabytkowy ratusz przy ulicy Niepodległości, „Czerwona szkoła” na ul. Kościuszki, młyn.
Mijacie plac, na którym całe rodziny spędzają popołudnia. To Wyspa Młyńska. Przejeżdżacie przez rondo. Ku Waszemu zdumieniu, pamiętacie jak przy ulicy Ostródzkiej stało kilka prostych domów, tymczasem osiedle rozkwitło, a bloki rosną jak grzyby po deszczu. Na osiedlu wybudowano kościół Chrystusa Króla Wszechświata.
W końcu docieracie do karczmy. Zamawiacie pyszny obiad, a potem deser i kawę. Żona ze wzruszeniem mówi, że Iława, którą nosiła w sercu była piękna, ale teraz wypiękniała jeszcze bardziej.
Postanawiacie po obiedzie odwiedzić Liceum, do którego uczęszczaliście. Wracacie do Iławy. Żona natychmiast dostrzega, że po dawnej Mleczarni nie ma ani śladu. Na jej miejscu wyrosła Galeria Handlowa, a dzięki zagospodarowanemu bulwarowi można podziwiać uroki Jezioraka. Liceum im. Stefana Żeromskiego przy ul. Sienkiewicza wzbudza w Was radość i dobre wspomnienia.
„Kiedy ten czas zdążył tak szybko upłynąć…” – Wzdychacie oboje. Postanawiacie pojechać do centrum, ponieważ Twoja żona pragnie kupić jakąś powieść na wieczór. Mijacie hotel & restaurację Port 110 i wspominacie swoje wizyty w restauracji „Czapla”.
Parkujecie pod ratuszem i ku Waszemu zdziwieniu nie ma śladu po Domu Książki. Aktualnie znajduje się tu Galeria Jazzowa, a w niej wystawa zdjęć lokalnego fotografa Czesława Wasiłowskiego. W Informacji Turystycznej (w skrzydle ratusza) proponują Wam, abyście skorzystali z księgarni Książnicy Polskiej w budynku „Feniks” przy rondzie. Tam z pewnością Twoja żona znajdzie wciągającą powieść dla siebie.
Przechodzicie na drugą stronę ulicy. Na chwilę zatrzymujecie się przy sklepie Społem. Doskonale pamiętacie, jak stał nieopodal bar „Hotelowy”. Żona z rozrzewnieniem wspomina również bar „Jezioranka” oraz kawiarnię „Marago”. W końcu docieracie do księgarni, w której żona wybiera powieść.
Spacerem wracacie do auta, które czeka na Was pod ratuszem. Chłoniecie świeże powietrze, rozkoszujecie się promieniami słońca. Iława. Nigdzie na świecie nie znajdziecie drugiego takiego miejsca.
Tekst: Anna Balińska
